Sunday 10 August 2014

MotoBalkans 2014 Dzien Drugi / MotoBalkans 2014 Day Two

POL

Deszcz mnie wyraźnie prześladuje. Rano obudziło mnie bębnienie kropel o ściany namiotu. Na szczęście tylko przelotne. Wykorzystując przerwę w opadach, sprawnie spakowałem cały majdan. I całe szczęście, bo kiedy tylko założyłem kask, deszcz powrócił. Przestało padać kilkanaście kilometrów dalej, słońce zaczęło nawet nieśmiało wychylać się zza chmur i pomimo wczesnej pory zrobiło się całkiem ciepło.
Dzisiaj krótki odcinek z Jaulny do Zurichu - jedyne 340 km, za to sporo pięknych tras motocyklowych wiodących przez francuskie Vogezy. Na trasie dużo motocykli korzystających z idealnej pogody do 'koszenia winkli' ( no, może wiatr mógłby być delikatnie lżejszy, bo przy przejazdach przez grzbiety wzgórz niejednokrotnie próbował zdmuchnąć mnie z siodła).
Jeśli ktoś z Was nigdy nie był w tych rejonach Francji to bardzo polecam wybrać się tu na motocyklu. Na pewno się nie zawiedziecie. Nie są to może drogi alpejskie, ale trasy i widoki po drodze na prawdę zasługują na polecenie. To taki wstęp do Alp na motocyklu, coś dla osób stawiających pierwsze kroki w jeździe motocyklem po górach.
Po drodze do Zurichu zaniosło mnie też do Bazylei gdzie po raz pierwszy w życiu widziałem spływ na torbie :) Cóż to takiego ? Otóż wiele osób korzysta z takiej właśnie formy rekreacji - zakupują sporą nieprzemakalną plastikową torbę (czy też balon), do której pakują swoje ubrania po czym wskakują z tym do Renu przepływającego przez miasto i w ten sposób spływają jakieś 5 mostów w dół wartko płynącej rzeki, po drodze przybijając gdzieniegdzie do brzegu na piwo. Za piątym mostem wychodzą z wody, ubierają się w rzeczy z torby i wracają na piechotkę w celu powtórzenia zabawy. Biorąc pod uwagę fakt, że Ren w Bazylei jest na prawdę czysty taka zabawa to strzał w dziesiątkę zwłaszcza w upalny dzień.
Do Zurichu dotarłem około 17:30. Odwiedzam tu siostrę, która od jakieś czasu mieszka tu i pracuje.

Podsumowanie dnia :

- przejechane : 398 km
- koszt paliwa : 32 euro
- koszty inne : 46 euro (winieta na Szwajcarię i jedzenie)



ENG

Rain is evidently following me from the UK. I was woken up by it banging on the tent's walls. Fortunately only a short passing shower. As soon as it stopped I packed up all the stuff. And in time as I was just about to put my helmet on when the rain came back. It stopped a few miles down the road, the sun started to show through the clouds and it got quite warm.
Today's route was planned as a short one - only around 220 miles leading through French Vosges mountains. I have seen quite a few motorcyclists on the way taking advantage of the perfect weather ideal for going round countless bends. If only the wind was a bit weaker - at times I had and impression it wanted to knock me off the bike's seat.
If you have never been to these parts of France I can deeply recommend coming here on a bike. You will not be dissapppointed for sure. The roads may not be of Alpine quality but the views compensate for that. These roads can be a preludium to motorcycling in the Alps - something for a biker who is taking his first steps in riding in the mountains.
On my way to Zurich I found myself in Basel where for the first time in mylife I have seen 'bag rafting'. What is that you may ask ? Well...many Swiss people do that as a form of sport - they buy a big, waterproof, plastic bag ( or a baloon), thay pack their clothes and whatnot to it (along with some air of course), jump into Rhein (the river) which runs through the town and in that way they go downstream - around 5 bridges down to be exact - mooring from time to time to have a beer. After reaching the fifth bridge they come ashore, put their dry clothes on and walk back to the starting point to repeat the fun. Taking into consideration the fact that the water in the river is very clear, this form of recreation is perfect for a hot summer day.
I reached Zurich just after 5:30 pm. I am visiting my sister who lives and works here.

Summing up the day :

- miles covered : 248
- petrol cost : 32 euro
- other costs : 46 euro (motorway vignette in Switzerland and some food)


No comments:

Post a Comment